czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 5



Wzięłam telefon do ręki i wykręciłam numer. Długo nie musiałam czekać , bo Ola od razu odebrała :
- Hej , buraczku! – powiedziała
- No hej , słońce – powiedziałam
- Co tam ?- zapytała
- A mam taki problem .  Wyobraź sobie , że jak poszliśmy do tej kawiarni to Mario tak słodko się na mnie patrzył , aż wzroku od niego nie mogłam oderwać . Mi się to chyba podobało . No ale zapytałam go co tak na mnie patrzy , a on powiedział , że jestem słodka. Potem mnie Lewy wcześniej do domu odprowadził , bo poprosiłam i z nim pogadałam . Wydaje mi się , że był zazdrosny. Zresztą dziewczyny mi rano powiedziały , że z nimi do kina nie poszedł. Był taki jakiś przygnębiony . żal mi go troche i zadzwoniłam . Umówiliśmy się na dzisiaj , ale nie wiem sama gdzie Idziemy . - powiedziałam
- Heh , dziwna sytuacja. Ale wiesz , Lewy ma coś w sobie . Zresztą Mario to takie samo ciacho . No pogadaj z Robertem . Widać , że ktoś tu jest zazdrosny.- powiedziała
- Tak . A jak tam ty z Torresem ? Jesteś Jeszcze tam gdzie byłaś ? – ZAPYTAŁAM
- Ahahahahah, no byliśmy w kawiarni . I dzisiaj idziemy sobie na spacer. Jestem jeszcze 2 dni . Będę za nim tęskniła . On jest taki słodki.- powiedziała
- No nie zaprzecze , że jest słodki . No to 3majcie się słodziaki . -powiedziałam
- No dziękuję . – powiedziała
- Uwielbiam Cię, słońce – powiedziałam
- Ja ciebie też . Pa złotko – powiedziała
- No papa – powiedziałam
Rozmowa z Olą mi pomogła . Od razu poprawił mi się humor . Miło było słyszeć jej głos, ale wolałabym ją zobaczyć . Bardzo za nią tęsknię.  Szybko ogarnęłam się jakoś i poszłam odwiedzić Iwę .

- Tak Idziemy! – powiedziałam Iwona miała drzwi otwarte. Chociaż wolałam zapukać . Usiadłam u niej na łóżku i czekałam , aż wróci z łazienki .  Zdziwiła się jak mnie zobaczyła .
-Zuzia ? a co ty tu robisz ? –zapytała
-przyszłam sobie porozmawiać – powiedziałam
- No spoko . Ciesze się – powiedziała
- Jak tam było wczoraj z Reusem ?? – zapytałam
- A fajnie . Dzisiaj idę do niego – powiedziała
- A ja idę gdzieś z Robertem – powiedziałam
- To spoko . Jak tam rozmowa przez telefon ? –zapytała
- A no udała się . Jest dobrze jak na razie – powiedziałam
Wyszłam z pokoju , ponieważ nie chciałam przeszkadzać Iwie . Musiałam sama się uszykować , bo za godzine miał przyjść Lewy . Ubrałam się w granatową sukienkę i baletki. Włączyłam komputer i sprawdziłam fejsa. Minęła akurat godzina i ktoś zapukał . Otworzyłam i stał tam Robert .
- Wejdź ! Ja tylko jeszcze założę płaszcz – powiedziałam
- Okej ! – powiedział Lewy i usiadł na moim łóżku
- Zuzia ! telefon ci dzwoni! – powiedział
- Już idę ! – powiedziałam .
To mama dzwoniła !
-Halo ? –zapytałam
- No cześć – powiedziała
- Co tam słychać ? – zapytałam
- U nas wszystko dobrze ! a u was ? –zapytała
- A no też wszystko Ok. Właśnie zaraz wybieramy się na spacer ! – powiedziałam
- Dobra , to zadzwonię wieczorem – powiedziała mama
-dobra PAPA – powiedziałam i się rozłączyłam
Robert śmiał się cały czas.
- Z czego się śmiejesz ? –zapytałam
- Idziemy na spacer ? hahah , ale powiedziałaś w sensie , że ze mną czy Judyta i Iwą ? – zapytał
- idę z tobą , ale powiedziałam mamie , że z dziewczynami . Haha – powiedziałam
- To idziemy ?- zapytał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz