Pospaliśmy tak z
godzinkę . Robert wstał szybko gdyż musiał iść do toalety. Brzuch go rozbolał ,
biedny. Ja w pełnie energii wstałam i poszłam mu zrobić herbatkę. Ból minął i
postanowiliśmy zamówić coś do zjedzenia.
- Ja mam ochotę albo na
frytki albo kebaba – powiedziałam
- Ja na kebaba - powiedział
- Mi weź frytki –
powiedziałam
-Dobrze , kochanie –
powiedział
Wziął telefon i składał
zamówienie. Długo nie czekaliśmy. Ktoś zapukał , tak to pan z jedzeniem. Robert
zapłacił mu i zasiedliśmy do degustacji.
- Jakie to dobre –
powiedziałam
- Pyszne – powiedział
Dobre było to , że we
dwóch jedliśmy jednego kebaba i dużą porcję frytek . Przebrałam się i wyszliśmy
na spacer. Jak zwykle mama zadzwoniła.
- Cześć , córeczko
–powiedziała
- No hej , mamo –
powiedziałam
- Co robisz ? – zapytała
- Jestem na spotkaniu z Robertem Lewandowskim –
powiedziałam
- Serio ? – zapytała z
niedowierzaniem
- Tak , mówię prawdę.
Takie spotkanie Lewego z fankami – powiedziałam
- No to nie
przeszkadzam- powiedziała mama
- No to pa –
powiedziałam i rozłączyłam się
Robert uśmiechnął się
słodko .
- Na spotkaniu z fanami
? – zapytał
- A co miałam jej
powiedzieć ? Nie chciałam jej na razie martwić . Lepiej żeby nie wiedziała . –
powiedziałam
- No dobrze , dobrze.
Kochanie nie denerwuj się – powiedział i pocałował mnie.
- Nie denerwuje się ,
ale cieszę , że zobaczyłam twoje słodkie dołeczki –powiedziałam
- Kupić ci takie ? –
zapytał
- Tak , słońce –
odpowiedziałam
- Kocham Cię ! –
powiedział
- Ja ciebie też –
powiedziałam
Zebraliśmy się i
wróciliśmy do hotelu .
Nastał kolejny dzień .
Ból brzucha już mi nie dokuczał. Zjadłam śniadanie i wróciłam do siebie
odpocząć. Wyjęłam swoje bryczesy i długie skarpety. Ciekawie nie było bo nie
miałam sztybletów tylko trampki. Położyłam się i włączyłam sobie polską
telewizję. Akurat leciał Malanowski , a potem Rodzinka.pl. Zadzwonił Robert.
- Hej , słoneczko –
powiedział
- Hej , kochanie –
powiedziałam
- Co tam ? – zapytał
- A wszystko dobrze –
odpowiedziałam
- Jak brzuch ? –
zapytał
- Dobrze , nie boli – odpowiedziałam
- Cieszę się razem z
Tobą – powiedział
- Mój słodziak –
powiedziałam
- A jadłaś już coś w ogóle ? – zapytał
- Tak , kochanie .
Jadłam – powiedziałam
- Lubię jak tam do mnie
mówisz – powiedział
- Jedziesz ze mną do Polski na mecz ? – zapytał
- No ,pewnie –
powiedziałam
- Kocham cię –
powiedział
- Ja ciebie też , i to
jak mocno – powiedziałam
- Dzisiaj idziemy na
trening , pamiętaj – powiedział
- Pamiętam , ale
przyjdziecie po mnie ? – zapytałam
- No pewnie –
powiedział
- Tylko weź jakieś
obcisłe spodnie , a nie luźne dresy –powiedziałam
- Haha , getry ? –
zapytał
- No tak ,bo w getrach
się jeździ , kotuś – powiedziałam
- Dobra , to ja idę się
szykować – powiedział
- No pa ,misiako –
powiedziałam
- Papa – powiedział
Została nam jeszcze
godzina i trening. Coś czuję , że będę miała ubaw. Mam nadzieję, że nikt mi się
nie zabije .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz