Ogarnęłam się szybko i ubrałam.
Przytuliłam się do Roberta, a po chwili wsiadłam do samochodu Kuby , który
wracał do domu i po drodze mnie podwiózł . Miał taką dziwną strasznie minę.
Pewnie Agata martwiła się o niego , bo miał on na noc wrócić , ale tak to jest
jak się puszcza męża na miasto z przyjacielem… Łukasz w samochodzie zasnął i
nie mogłam z jego miny normalnie. Jak już wysiadałam koło mojego domu okazało
się dopiero , że Piszczek mieszka około 10 domów ode mnie . Czyli blisko …
- Teraz za to upicie będę cię
nękała – powiedziałam .
- No dajesz złotko – powiedział
pół przytomnie Łukasz.
Zamknęłam drzwi samochodu i
weszłam do domu. Mama już na mnie zaniepokojona czekała. Ja domyślałam się , że
się martwi . No , ale nie było się czego dziwić…
- Gdzie ty byłaś dziewczyno ?
Wiesz jak ja się o ciebie martwiłam ? Mogłaś chociaż zadzwonić – zapytała
oburzona i zdenerwowana mama.
- Mumuś ! Byłam wczoraj u Roberta
po treningu , a potem wyszliśmy na imprezkę na miasto . Ja przepraszam –
powiedziałam .
- Już dobrze dobrze, ale
następnym razem zadzwoń – powiedziała mama.
- Okej – powiedziałam .
Zdjęłam szybko buty i wskoczyłam
na łóżko . Uruchomiłam laptopa i włączyłam skejpa. Ola już na mnie czekała , no
to chyba dobrze .
- Cześć – powiedziałam
- No , hej – powiedziała
- Słuchaj , jak my się dawno nie
widziałyśmy . Ja tęsknię – powiedziałam.
- Gdybym tylko mogła to bym
ciebie odwiedziła – powiedziała Ola.
- Serio ? – zapytałam
- No pewnie – powiedziała.
- No to weź coś wykąbinuj . Ja
mam duży dom . Mieścimy się tutaj już w 5 bo Iwa z nami mieszka , ale coś
mówiła , że już nie długo . Będzie z Marco mieszkać. – powiedziałam.
- Okej, to ja pozałatwiam
wszystkie sprawy i do końca tygodnia się u ciebie zjawie – powiedziała.
- To, pa . Dzwoń jak coś –
powiedziałam.
- No pa – powiedziała Ola.
Weszłam szybko na fejsa żeby
ogarnąć troszkę mój zapełniony wiadomościami profil . Napisała do mnie jedna z
fałszywych przyjaciółek , a jej wiadomość brzmiała tak :
Cześć ! Proszę przeczytaj ten
list do końca. Przepraszam Ciebie za te
wszystkie krzywdy i poniżenia. Wiem , że szkoda , że się dopiero teraz
obudziłam po tym wszystkim . Przepraszam , przepraszam . Mogłoby być tak jak
kiedyś ? Zależy mi na twojej przyjaźni. Słyszałam też , że chodzisz z Lewym .
Powodzenia . Życzę wam dużo szczęścia. Odpisz , proszę. Pozdrawiam !
- I co ja mam jej teraz odpisać ?
Ona jest chyba śmieszna –pomyślałam.
Musiałam chwile na Iwe poczekać ,
bo ona jak zwykle u Marco była . Przybiegła jak najszybciej mogła, bo nie
mogłam się doczekać i do niej zadzwoniłam.
-Co jest ? – zapytała.
- Czytaj to – powiedziałam.
- Ona sobie żartuje ? – zapytałam
- Ona jest głupia – powiedziałam
.
- Ejj . Przecież ona napisała do
ciebie , bo dowiedziała się , że z Lewym
jesteś . Pewnie chce go poznać. Nie odpisuj jej . Niech zastanowi się nad tym
co zrobiła. – powiedziała Iwa
- Chybaże specjalnie zadzwonie na
skejpie do niej jak będzie u mnie Robert – powiedziałam.
- Dobry pomysł . Zadzwoń po niego
bo widzę , że ona jest dostępna – powiedziała
- OK, tylko zaczekaj zapytam ją
czy na skejpie pogadamy . – powiedziałam.
- Dawaj ja już po niego zadzwonię
– powiedziała.
- Jesteś kochana ! Dziękuję –
powiedziałam.
Przytuliłam Iwone najmocniej jak
potrafiłam . Taka przyjaciółka to skarb. Jestem z niej dumna . Szybko
przyjechał Robert i stanął w drzwiach mojego pokoju.
- Długo się już nie widzieliśmy
kochanie- powiedział Robert .
- Słuchaj kochanie , usiądź tu
obok mnie i przeczytaj to co ci pokazuję – powiedziałam
Lewy skupił się na czytaniu
wiadomości .
- Haha , czy ona jest nienormalna
? – zapytał.
-To ja wam nie przeszkadzam –
powiedziała Iwa.
- Iwona ty masz tu koniecznie
zostać. – powiedziałam.
- Tak Robert , ale ja mam pomysł
. Zadzwonimy do niej na skejpa żeby ją wkurzyć , bo ona jest niby twoją fanką –
powiedziałam.
- No dobra , to dzwoń . –
powiedziałam.
No i zadzwoniliśmy…
Rozmowa nie była zbyt ciekawa ,
bo widać było jak się podlizuje mojemu Robertowi . Od razu jej troszkę
wygarnęłam . Nie mogłam pozwolić jej na takie rzeczy. Ona jest okropna.
Nienawidzę jej i koniec. Rozłączyłam się po 10 minutach , bo nie mogłam na nią
patrzeć. Robert przytulił mi i kazał mi się wypłakać. Posłuchałam go i od razu
mi się lepiej zrobiło . Iwona siedziała z nami ,bo poprosiłam ją o to . Po
jakimś czasie przyszła Judyta . Obudziła mnie , bo ja zasnęłam Lewemu na kolanach
i Iwona nam w tym czasie zrobiła słodkie zdjęcia.
- Co jest , Zuza ? – zapytała
Judyta.
- Fałszywe przyjaciółki –
powiedziałam.
- Aha , a co one ? – zapytała
- Czytaj – powiedziałam.
Potem zaczęliśmy wszyscy gadać o
nich i moim Robercie . Fanki się na niego rzucają i muszę na to uważać. Był
dosyć ciekawy dzień więc umówiliśmy się wszyscy na mieście. Po drodze zabrałam
ze sobą Martę . Ubrałam się w nową sukienkę , ale nie aż taką mini , bo takich
to nie lubie. Pomalowałam sobie oczy i już na Martę czekałam . Ona wyglądała
prześlicznie . Szłyśmy ulicą jak dziunie. Nie spodziewałam się , że będą tam
prawie wszyscy z BVB. No , ale cóż. Usiadłyśmy obok siebie . I zaczął się lajt. Hummels zaczął podrywać
Marte .
- Cześć , jestem Mats , a ty
jesteś ? – zapytał
- Jestem Marta , miło mi –
powiedziała.
- Jesteś bardzo ładną dziewczyną
– powiedział.
- Hehe, dziękuje – odpowiedziała
.
- No , ale ja serio mówię –
powiedział
- No ja też serio dziękuję –
powiedziała .
Nagle Łukasz zauważył , że Mats
podrywa Martę i musiał się wtrącić.
-Hummels już swoje słynne podrywy
zaczyna – powiedział Łukasz.
- Weź wyjdź , oke ? – powiedział
oburzony Mats
- Dobrze , dobrze kochasiu –
powiedział Piszczek.
- Nie słuchaj co on mówi –
powiedział Mats
- No spoko – powiedziała Marta
Szczerze to klub był oprócz nas
pusty . Zaczęło się drinkowanie . Ja już nie mogłam po wczorajszym . Miałam na
jakiś czas dość alkoholu . Mats próbował upić Marte , ale mu to nie wychodziło
. W końcu dosiadł się do nich Gotze , któremu się to udało . Nie mogłam tak
patrzeć na nią , więc szybko ją do tańca wzięłam . Potem poczuła już się lepiej
. Wróciłyśmy do stolika i usiadłyśmy obok siebie. Znudziło się wszystkim po
jakimś czasie to picie , aż musieliśmy podbić parkiet. Wszyscy zaczęliśmy
tańczyć . Nie zauważyłam tego , ale Reus się przewrócił i wszyscy zaczęli się
śmiać.
- Jak się bawisz ? – zapytałam
- Jest świetnie – powiedziała
Marta
- No to się cieszę !-
powiedziałam
Musiałyśmy już usiąść ,bo nogi od
tańców strasznie bolały . No , była gdzieś 22 jak wpadł do klubu Klopp.
- STOP! Jak wy możecie się be ze
mnie bawić ? co ? – zapytał
- Czekaliśmy na trenera-
powiedział Mario
- No to dalej , Zuzia z koleżanką
do tańca . – powiedział.
Zaczął nas kręcić na środku. Wszyscy zaczęli
nas nagrywać nie wiem czy to było , aż takie śmieszne no , ale dobra..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz