czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 16



Nastał kolejny dzień . Rano zeszłam na śniadanie , a przy stoliku siedzieli tylko Iwona i Fernando . Tak jakoś smutno było bez Oli i Judyty . Normalnie nie mogłam się przyzwyczaić .
- Co tam ? – zapytała Iwona
- No nic –powiedziałam
- Ja dzisiaj wychodzę  do Marco – powiedziała
- Ja też idę dzisiaj do Roberta. A ty Fernando ? Samego cię przecież nie zostawimy –powiedziałam
- Zostaję sam , ale jak wy wychodzicie to pójdę do Oli. – powiedział
- No dobra , ja też muszę odwiedzić Judytę – powiedziałam
- Ok. – powiedział
Już potem się nikt nie odezwał , widać było , że wszyscy są głodni . Zawinęłam się szybko do pokoju. Zadzwonili ze szpitala .
- Słucham – powiedziałam
- Witam. Tu doktor Clarry ,  dzisiaj Ola wychodzi ze szpitala . Prosimy ją odebrać – powiedział
- Dobrze – powiedziałam
Szybko poszłam do Torresa i razem postanowiliśmy po nią pojechać.  Ubrałam na siebie płaszcz i zamówiliśmy taxi . Olka siedziała w szpitalu u Judyty , była już ubrana. Weszłam do siostry , bo chciałam troszkę pogadać.
- Cześć , siostrzyczko – powiedziałam i pocałowałam ją w policzek
- No cześć – powiedziała
- I co tam ? – zapytałam
- Dobrze , jutro wychodzę – powiedziała
- Brakuje mi ciebie .- powiedziałam
- Tylko że nie będę mogła chodzić, bo muszę odpoczywać – powiedziała
- No dobrze – powiedziałam
- Powiesz Mario o tym ? – zapytała
- No pewnie. A ma przyjechać dzisiaj ? – zapytałam
- Jak może niech przyjedzie- powiedziała
- Dobra. Ja lecę , potem z Robertem cię odwiedzimy , bo muszę Olą się zająć trochę – powiedziałam
- No papa ,  to przyjdźcie .  – powiedziała
- No papa – powiedziałam
Taxi na nas poczekało. Wsiedliśmy i po 15 minutach byliśmy pod hotelem. Zrobiłam Oli herbatkę malinową i budyń . Uczesałam ją i pomalowałam jej oczy . Usiadłyśmy u mnie i włączyłyśmy sobie Trudne Sprawy . Bez śmiechu się nie obeszło . Cieszyłam się , że Olka ma dobry humor . Potem nie wiem co się stało , ponieważ zasnęłam.

Po jakimś czasie ktoś zapukał .
- Proszę wejść – powiedziałam
-Cześć kochanie – powiedział
- No hej – powiedziałam
- Gdzie jesteś , kochanie ? – zapytał
- W kuchni – powiedziałam
Właśnie w tym momencie podszedł do mnie Robert i na szyi zawiesił mi łańcuszek z złotą literką R. Było to bardzo słodkie , ten łańcuszek będzie mi zawsze przypominał o moim Robercie.
- Kocham Cię – powiedziałam
- Ja ciebie też , słoneczko – powiedział
Pocałowałam go i poszłam dokańczać pizze . Tutaj jeszcze sama nie robiłam , bo tak jakoś mi się nie chciało.
- Robert , jak chcesz idź do pokoju . Chyba,  że wolisz zostać tutaj ze mną. – powiedziałam
- Wolę zostać tutaj z tobą – powiedział i ustał za mną przytulając mnie
- Jak woli niech zostanie – pomyślałam
W radiu leciały moje ulubione piosenki . Słuchałam RMF FM . Jak zawsze zaczęłam śpiewać .
- Rozpędzeni tylko  w stronę słońca…. – zaśpiewałam
Robert usiadł i patrzył jak się przyrządza samemu pizze. Po chwili zadzwonił do niego telefon.
- Halo ??? – zapytał
-No siema stary – powiedział Marco
- Co tam ? – zapytał Robert
- Słuchaj , dzisiaj robię impreze , weź tą swoją i jej siostre i przyjaciółki . Niech z tobą przyjdą – powiedział Marco
- Dobra zaraz jej powiem – powiedział Robert
- Dzisiaj o 20 zaczynamy , będzie Kuba , Łukasz , Gotze i inni. Nocleg u mnie , bo pokoje wynająłem . – powiedział Reus
- No dobra to będziemy – powiedział Robert i się rozłączył .
- Słuchaj kochanie – powiedział do mnie
- Co ? – zapytałam
- Dzisiaj idziemy na imprezkę do Reusa , masz wziąć dziewczyny . – powiedział
- Dobrze , wezmę tylko  zależy jak się Ola będzie czuła – powiedziałam
Wyjęłam pizze , bo była już gotowa do spożycia. Pokroiłam ją na kawałki i wzięłam zaniosłam Iwonie, Oli , Fernando i Judycie. Ja z Robertem wypiliśmy dobie lampkę białego wina. Było tak romantycznie, że szkoda gadać. Tylko myślałam co ubiorę , bo za bardzo nie mam takiej sukienki , ale coś się znajdzie . Usiedliśmy z Lewym na łóżku , ja się przytuliłam i oglądaliśmy jakiś film .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz