poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 37



Zapoznałam już się z dziewczynami, które u nas były. Usiadłam między Ewą , a Agatą , ponieważ ja je uwielbiałam . Ochoty na picie nie miałam , zawsze unikałam wódki . Skusiłam się jednak na lampkę białego wina . Noc była długa , a my już po godzinie zostałyśmy bez alkoholu . Nad ranem wpadli chłopcy . Zobaczyli nas w takim stanie , że aż im szczeny opadły . Łukasz zaniósł żonę do samochodu i przyszedł do mnie wszystko wyjaśnić .Byłam na kacu , więc odpowiadałam mu bezsensownie , po czym się wkurzył i wyszedł z mieszkania. Judyta jako jedyna trzymała się trzeźwa. Podeszła do mnie i przytuliła , ale tak mocno . Wysłałam też sms-a do Sahina o takiej treści :
·         Przemyślałam wszystko. Kocham cię ! * Sama nie wiedziałam co robię ! Po jakimś czasie przyjechał już Nuri i usiadł koło mnie na kanapie. Zaczęłam się do niego kleić , po czym sprawdzałam jego umięśnienie.  Poszłam z nim do góry i położyłam się na łóżku . ‘ Totalna załamka ‘ Co ja wyprawiałam ? Zakluczyłam pokój na klucz i przyciągnęłam go bliżej siebie. Objęłam nogą go w pasie i zaczęłam całować. On był taki dojrzały. Jednak nie chciałam , żeby to zaszło za daleko . Całował mnie dość długo , aż ktoś nie zaczął walić mi w drzwi.  Sahin schował się w szafie i czekał , aż dam mu jakiś sygnał . To była Iwona , która ledwo trzymała się na nogach . Widać było , że ma niezłego kaca. Odprowadziłam ją do jej pokoju i położyłam spać. Chwyciłam telefon i zadzwoniłam szybko do Marco .
·         - Iwona jest na kacu ! Przyjeżdżaj ! – krzyknęłam .
·         - zaraz będę – powiedział i rzeczywiście  nie musiałam długo czekać. Wyciągnęłam Nuriego z szafy i położyłam się obok niego . Wpatrywałam się w jego klatę i przyciągałam ją bliżej mnie. Chciałam musnąć ją . Kiedy ja błądziłam po jego klacie on złapał mnie za podbródek i przyciągnął moje usta . Całował mnie i całował . Ktoś zapukał w drzwi . Zdenerwowana zapomniałam schować chłopaka i otworzyłam drzwi . Był to Reus .
·         - O to ja wam nie przeszkadzam.. – powiedział.
·         - No nie ma problemu ! My tylko gadamy – powiedziałam.
·         - No tak … - powiedział i poszedł do swojej dziewczyny.
Ja wróciłam znów do zabawy z Nurim i odpłynęłam. Obudziłam się koło Sahina . Głowa mnie strasznie bolała , a najgorsze było to, że dziwiła mnie jego obecność. Nie pamiętałam totalnie nic ! Dopiero przy śniadaniu Marco opowiedział mi jak kwiczałam itp. . To dla mnie było nie możliwe. My się tylko całowaliśmy . Ubrałam dziś dresy i cały czas ćwiczyłam taniec. Rozciągałam się itp. . Przyłączył się też Mario . Pomagałam mu się rozciągać , bo stał jak słup i nic nie potrafił . Darł się , że nie jest dziewczyną i no ten tego. Chciałam żeby potrafił zrobić szpagat , przynajmniej mnie tak uczono i moich kolegów. Miałam na niego dobrą metodę. Jeżeli nie słuchał się mnie to robił 50 brzuszków ,a jeżeli było odwrotnie dostawał kostkę czekolady. W takim stanie zastała nas Iwa schodząca po jakieś środki na kaca. Dobrze , że uszykowałam już jej. Resztę treningu dokończyliśmy później . Na całą noc poszliśmy do kina na wszystkie odcinki zmierzchu . Było całkiem ciekawie , ale pech trafił , że siedziała tam też Ania z Robertem . Zauważyłam obok nich panią Iwonę Lewandowską , która po filmie do mnie podeszła.
- Zuziu ! Przykro mi bardzo z decyzji Roberta. Ja już na to nic nie poradzę. Zawsze służę ci z pomocą . – powiedziała i przytuliła mnie.
- Ja już się tak jakby z tym pogodziłam .Przeczuwałam , że kiedyś się tak stanie. No , ale już trudno … Dziękuję bardzo , na mnie może pani też liczyć – powiedziałam i usiadłam z powrotem . Podczas filmu przytuliłam się do Marco , bo on miał takie miękkie ramie. Iwona z drugiej strony i mrugałyśmy do siebie. Po seansie chłopcy odwieźli nas do domu i poszłyśmy spać. Najlepsza noc filmowa w całym życiu !

Musiałam się dobrze wyspać . Tej nocy brakowało mi bardzo Sahina. Lubiłam kiedy był ktoś koło mnie. Dziewczyny mi odpadły , bo każda z nich miała swojego chłopaka. Musiałam dać sobie jakoś radę . Zawsze był przy mnie Robert , no ale cóż… Długo mi to zajęło , ale zasnęłam . Z samego rana znalazła w moim łóżku się Iwa. Rozpychała się i zabierała mi kołdrę. Poszłam do jej pokoju , ale zastałam tam Reusa. Wróciłam do swojego  i  jakoś się wcisnęłam na swoje miejsce. Po jakimś czasie obudziła mnie swoimi gwałtownymi ruchami . Przecierałam oczy podczas gdy Iwona pisała sms-y.
- Czemu ty mi tutaj się rozwalałaś ? – zapytałam.
- Bo , Marco zwalił mnie z łóżka , a tam były te kafelki rozwalone i sobie cały bok rozwaliłam . Zobacz … - powiedziała. Rzeczywiście to nie wyglądało za dobrze.  Zeszłam na dół i wyjęłam maści na plecy . Znalazłam tak ‘altacet ‘ , który jej bardzo pomógł . Posmarowałam jej obolałą część i przyłożyłam watę. Poszłam szybko obudzić Marco , żeby mi pomógł i zawiózł nas do lekarza. Biedny nie zdążył ułożyć sobie nawet grzywki.  Ja niestety nie mogłam pojechać z nimi , bo musiałam posprzątać mieszkanie i zająć się Judytką. Ubrałam się , spięłam moją długą grzywkę i zeszłam na dół . Włączyłam telewizor a tu … pełno takich napisów ‘ LEWY WRÓCIŁ DO SWOJEJ BYŁEJ DZIEWCZYNY . CIEKAWE CO SIĘ Z TAMTĄ DZIEJE ? CZEMU SIĘ ROZSTALI ? ‘  były tam też zdjęcia moje z Robertem , oraz Anki z nim . Wkurzyłam się i przełącz bo włączyłam na coś innego .  Chwyciłam telefon i napisałam mu krótkiego sms-a , żeby troszkę ogarnął te wszystkie sprawy .  Zadzwoniłam po Nuriego i poprosiłam , aby przyjechał . Długo nie czekałam , bo on stał już przed moimi drzwiami . Wzięłam jego płaszcz i przytuliłam się. Wskoczyłam mu na ręce i pocałowałam . Takich właśnie zastała nas schodząca z góry Judi .  Zrobiłam im śniadanie , bo moje słodziaki nic oczywiście nie jadły. W końcu usiadłam i odpoczęłam. Opowiedziałam im tą całą historię z Iwoną …  później jeszcze co mówią o mnie , lewym i anii. Wpakowałam się na kolana Nuriemu i przytuliłam go mocno , bardzo , bardzo mocno. On zaczął mnie pieścić i prawić mi komplementy. Zaprosiłam go do siebie na góre i kazałam mu się ze mną położyć.
- Brakowało mi ciebie dzisiaj w nocy  - powiedziałam jeżdżąc palcem po jego ciele.
-Mi ciebie też – powiedział przygryzając moją wargę.
Dawno nie czułam się tak wspaniale. Pokochałam go tak jak kiedyś Roberta. Był teraz dla mnie całym światem , ale nie mogę pogodzić się jeszcze z tym rozstaniem.
- Słuchaj … Kochasz jeszcze Roberta? – zapytał.
- No coś tam jeszcze czuje , ale to nie jest takie uczucie jak do ciebie. Jesteś dla mnie wszystkim – powiedziałam .
- KOCHAM CIĘ MYSZKO – powiedział przyciągając mnie bliżej .
- ja też , ja też – powiedziałam i odeszłam od niego słysząc jakieś głosy na dole. To moje szanowne kociaczki wróciły . Zeszłam , żeby dowiedzieć się jak tam było . Iwona nie miała za dobrej miny , ale widziałam pełną reklamówkę maści . Jej plecy były całe w bandażach i plastrach .  Wzięłam na słówko tylko Reusa , żeby powiedzieć mu o tym wszystkim co się działo . Zdziwił się bardzo , a potem nachylił się żeby mnie przytulił . Wróciłam do Nuriego i zabrałam go ze sobą na spacer. Ja ubrałam rolki , bo kocham jeździć na nich . Po godzinie byłam już zmęczona więc wróciłam . Zastałam tam moją siostrzyczkę i Mario jedzących kolację przy świecach . Postanowiłam im nie przeszkadzać i poszłam szybko na górę. Wzięłam szybki prysznic i włączyłam laptopa. Zobaczyłam na fejsie spam , tym co było dziś w telewizji. Miałam pełno wiadomości np. ‘ Czemu nie jesteście z Robertem ‘ nie miałam zamiaru im odpisywać.  Wbiłam na skejpa , żeby zadzwonić do kuzynów do Polski ich jednak nie było , ale był Lewy …  Położyłam się i szybko zasnęłam . Z samego rana ubrałam się i poszłam na zakupy . Nasza lodówka była pusta .  Napotkałam na drodze państwo Błaszczykowskich . Przyłączyłam się do nich , gdyż oni biegali . Szybko odłożyłam zakupy i szybko biegłam ich dogonić . Pogoda dopisywała , a ja znowu wracałam do formy . Przypomniało mi się też , że jutro zaczynam studia i muszę ogarnąć się wieczorem . Agata została w tyle , a my z Kubą przodowaliśmy . Zatrzymaliśmy się na chwilkę odpoczynku. Skoczyłam szybko do sklepu po wodę , bo bardzo mi się pić chciało . Po porannych biegach wróciłam do domu i zaczęłam sprzątać kuchnię . Widać było , że nasze lowelasy po swojej romantycznej kolacji nie posprzątali . Wskoczyłam na łóżko Iwony i raczyłam ich obudzić. Nie chciałam siedzieć sama i nudzić się. Szczególnie jak miał być mecz.
- Co do cholery ? – zapytał zaspany Reus.
- Kochanie , wstajemy ! –darłam się.
- No okej, okej – powiedziała Iwona po czym pomogłam zmienić jej opatrunek . Musiałam zejść po schodach i wstawić wodę na herbatkę i kawkę.
- Co ty dzisiaj mała robiłaś ? – wypytywał Reus .
- No byłam na zakupach , ale spożywczych , a potem z Błaszczykowskimi biegałam – powiedziałam zalewając herbatkę .

1 komentarz:

  1. Super.Dobrze że Zuza ma Sahina skarb z niego ;) czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń